LEONEK W NEW JORKU!

Nieznany z imienia i nazwiska dziennikarz Rekordu Polskiego wydawanego w Poznaniu, podczas swojego pobytu w Nowym Jorku skorzystał z możliwości obejrzenia w akcji Leona Pineckiego. Swoje wrażenia spisał w krótkim artykule, który opublikowany został na łamach wspomnianej gazety. Zapraszam do lektury!


„New Jork –wielkie buczące zbiorowisko ludzi, samochodów i przytłaczających swą potęgą drapaczy. W tym tłumie człowiek czuje się nieswojo-potrącany, popychany przez ludzi goniących ciągle to co daje tak upragniony przez Amerykanów-dolar. Ja nie spieszę się bo wiem że pieniądz leży podobno na ulicy dlatego, co go umie znaleźć. No chwilowo nie znalazłem ale przecież oczy mam doskonałe. Nagle w tym tłumie podpada mi jakiś człowiek. Przedewszystkiem zwraca uwagę wzrostem, a potem taką samą powolnością co ja. Kto to jest? Aha! To przecież Leon- Olbrzym Wielkopolski- tylokrotnie bawiący w Poznaniu zapaśnik. Widzę go wyraźnie jak idzie powoli przez zbity tłum co z szacunkiem cofa się przed olbrzymem. Powoli zbliżam się do niego by pogadać trochę z rodakiem. Niestety jakiś wypadek uliczny, czy licho wie co, odwraca na chwilę moją uwagę i olbrzyma nie ma. No! Ale skoro go widziałem, to przecież musi tu występować, czyli będą plakaty zawodów w których bierze udział. Na szczęście spotykam znajomego ( co w New Jorku jest rzadkością) i ten obiecał poprowadzić mnie na najbliższy turniej w którym zobaczę Leona.

Wieczorem siedzę w Sali natłoczonej przez plujących na wszystkie strony Amerykanów i widzę w defiladzie Pineckiego jak kroczy lekko zgarbiony ze zwieszonymi rękami i na dźwięk słowa „Pinecki” występuje i kłania się zupełnie jakby to nie było w Ameryce, lecz w naszym kochanym kraju.

Walczy wreszcie. Przeciwnik jego jakiś bryłowaty Rosjanin ma doskonałą technikę, ale cóż to znaczy dla nelsona Pineckiego. Za chwilę leży już przeciwnik pokonany zdolnością i siłą Wielkopolanina. Co do samego stylu walki to przyznać trzeba że Pinecki poza dotychczasowemi swemi atutami zdołał sobie wyrobić specjalną dla swej niezwykłej budowy technikę i nią doskonale operuje. Od siedzącego obok dziennikarza polskiego dowiaduję się, że dotychczas Pinecki nie przegrał ani jednej walki i że jest poważnym kandydatem do I nagrody (No! Ile ten Leon na tym zarobi). Nikt jeszcze dotychczas nie oparł się zwycięskiej sile jego Nelsonów.

Walka skończona- Pinecki zwyciężył i jak zawsze spokojny schodzi z ringu i wkrótce tylko nad krzyczącym na jego cześć tłumie widać tylko potężne bary i głowę Wielkopolanina.

Dziwnem mi się wydaje, że jak wyjdę wpadnę znowu w rozkrzyczany, rozpędzony tłum nowojorski- a przecież widziałem „ olbrzyma Wielkopolski” i ciągle wydaje mi się że po wyjściu z Sali wyjdę wprost na Kaponierę i że będę w Poznaniu. Ale nie- jestem w New Jorku!”


Rekord Polski: dawniej Goniec Wielkopolski: niezależny dziennik ilustrowany 1932.01.23 R.56 Nr23

Wsparcie strony https://buycoffee.to/zsn?fbclid=IwAR0SRHc8SYxihH3d1Hs1vq4LmIt_7tNpVHyK9WXwBTRHlulI9lBm-a5H6ao%C2%A0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej wpisów

Copyright © 2023 zsilnychnajsilniejsi.pl All rights reserved.

Zakaz kopiowania i rozpowszechniania treści bez wiedzy właściciela.