po powrocie z pierwszej wyprawy do Ameryki, Zbyszko Cyganiewicz postanowił spopularyzować styl catch-as-catch-can nad Wisłą. Wolna amerykanka nie była do tej pory u nas znana. Z pewnością był to styl bardziej widowiskowy niż zapasy klasyczne. Zbyszko wirtuozem catch wrestlingu raczej nie był ale zdążył się z jego tajnikami zapoznać. W USA spędził pół roku a wrócił do kraju po spektakularnej porażce z Frankiem Gotchem. Marketingowo średnio mu się udało i pomimo intensywnej reklamy krakowski turniej okazał się klapą. Publiczność głośno wypominała porażkę zarzucając Cyganiewiczowi sprzedanie walki. Nowy styl nie przypadł do gustu Krakusom, którzy prześmiewczo nazywali go właśnie Kaczkes
TAJEMNICZY ALEKSANDER KALISZEWICZ
Od czasu do czasu dostaję ciekawe wiadomości od czytelników. Tak było również pewnego listopadowego popołudnia…