Zapraszam na część drugą wywiadu z Władkiem Zbyszko Cyganiewiczem. Tak jak pisałem ostatnio- Władka jest stanowczo za mało na tym blogu, w związku z czym kilka kolejnych wpisów chciałbym poświecić również jego osobie. Może być? 🙂
„…W postanowieniu tem jednak nie wytrwał, i oto wkrótce po owem nieszczęsnem spotkaniu z głośnym Szwajcarem, oklaskujemy go po raz pierwszy we Lwowie w matchu z Westgardem. Pamietny jest ten zapał, jaki wówczas tłumnie w Parku T.Ż. R. zebrana publiczność na widok Zbyszka II ogarnął. Sympatye publiczności pozyskał p. Władysław tem łatwiej, że gościnę swoja we Lwowie zaznaczył wtedy pięknym gestem, ofiarowując znaczną część uzyskanego z matchu dochodu Towarzystwu Zabaw Ruchowych. Wyraz swemu umiłowaniu idei jaką krzewi to Towarzystwo dał znów Zbyszko później, przeznaczając także duży procent z występów na jego spotkanie z murzynem: daje i teraz.
Po występach we Lwowie święci Zbyszko II tryumfy w Warszawie, Łodzi, gdzie ulega znów omdleniu w walce z Carpinim, przyczem boleśnie rani sobie ucho, które musi poddać operacyi. Największy tryumf jednak odnósł w Bukareszcie, gdzie zdobywa tytuł mistrza Europy i złoty pas, ofiarowany przez rumuński klub automobilowy. Sukces ten czyni już młodego atletę bardzo głośnym w świecie zapaśniczym.
Specjalnością Zbyszka II jest walka wolna, co jednak nie przeszkadza, że i w grecko-rzymskiej uwypukla całą swoją zwinność, zadziwiającą siłę i niezwykły zmysł oryentacyjny, które to zalety umie zawsze w porę wyzyskać, dzięki doskonałej, najbardziej nowoczesnej szkole.
W grudniu r. b. wyjeżdża Zbyszko II na 6 miesięcy do Ameryki Północnej, gdzie mu zagwarantowano wielkoświatową, bo 1500 dolarów tygodniowo wynoszącą, gażę. Po amerykańskim tournee zamierza p. Władysław udać się do południowej Afryki.
—A potem? — rzuciłem pytanie,
kończąc mój wywiad.
— Potem… potem — rzekł Zbyszko II po chwilowym namyśle — powalczę jeszcze ze cztery lata, tylko z pierwszorzędnymi siłami, skończę studia i spróbuję innego, nie mającego nic wspólnego z zapasami, zawodu…”
Słowo Polskie, Lwów, 16.03.1912
Na szczęście Władek walczył o wiele dłużej niż planował. Wkrótce kilka kolejnych ciekawostek z jego życia!