Czy słyszeliście o Stanisławie Lechu – człowieku, którego siła i wytrzymałość budziły podziw zarówno w Polsce, jak i za granicą? Nie? Ja również! Zupełnie przypadkowo natknąłem się na artykuł o nim. Próbując znaleźć coś więcej, nie udało mi się odszukać niczego interesującego. To nie pierwsze takie odkrycie w ostatnim czasie. Ilu jeszcze anonimowych atletów kryje historia?
Stanisław Lech, choć był drobnej postury, ważył zaledwie około 70 kg i mierzył 175 cm, dysponował olbrzymią siłą, która przeczyła jego niepozornemu wyglądowi! Potrafił zadziwić tłumy – trzymał linę między dwoma samochodami, na jego piersi kowale rozpłaszczali młotami stalowe sztaby, a traktory jeździły po jego ciele! 
Pan Stanisław urodził się w Starym Myszyńcu w 1938 roku, a swoje niezwykłe pokazy prezentował m.in. w Szczytnie, na Placu Juranda i w Miejskim Domu Kultury. W połowie lat 60. jego nazwisko było na ustach wielu, pisano o nim nawet w amerykańskiej prasie!
Dziś niestety niewielu pamięta tego siłacza. A może jest inaczej? Czy ktoś z Was kojarzy Stanisława Lecha albo widział jego pokazy? Może macie wspomnienia, zdjęcia lub materiały związane z jego występami?
Szczególnie zapraszam do komentarzy mieszkańców Szczytna, Olsztyna, Spychowa, Mrągowa i okolic. Podzielcie się swoimi historiami – być może razem odkryjemy zapomnianą legendę!
Wsparcie strony https://buycoffee.to/zsn?fbclid=IwAR0SRHc8SYxihH3d1Hs1vq4LmIt_7tNpVHyK9WXwBTRHlulI9lBm-a5H6ao%C2%A0
