Stanisław Ciołek
Średniowieczni rycerze cenili sobie siłaczy i wszelkiej maści osiłków, którzy lubili popisywać się swoimi możliwościami wśród towarzyszy. Nie stronili oni również od prezentowania swej siły przed niewiastami oraz rządnym sensacji plebsem. Jednym z takich osiłków był Stanisław Ciołek zwany też Herkulesem z Ostrołęki. Żeby nie było że tylko z siły Stanisław słynął. Posiadał wszelkie przymioty właściwe swojemu rycerskiemu stanowi, takie jak honor, prawość i sprawiedliwość. Jednak to jego siła fizyczna już za jego życia była opiewana w pieśniach wędrownych dziadów.
Wśród miejsc narodzin Stanisława wymienia się dwa miejsca: Żelichów lub Ostrołękę w woj. Mazowieckim. Dokładna data urodzin nie jest znana.
Przekazy mówią że Stanisław był niewielkiego wzrostu. Pamiętać trzeba że w średniowieczu ludzie byli generalnie niżsi niż obecnie. Wystarczy spojrzeć na zbroje rycerskie z tamtego okresu. Niektóre wyglądają na wręcz dziecięce. Jeśli nasz bohater wśród swoich kolegów po fachu uważany był za niskiego to myślę że nazwalibyśmy go teraz z przymrużeniem oka Ciołkiem-Niziołkiem
Może właśnie tak na niego mówili koledzy z podwórka gdy zdobywali swoje pierwsze giermkowskie szlify walcząc na palcaty? Staszek jednak bardzo nie lubił takich żartów. Uwielbiał za to bijatyki z rówieśnikami.
Młodość Stanisława upłynęła jak na młodego szlachcica przystało na zgłębianiu tajników rycerskiego rzemiosła, polowaniach, poznawaniu sekretów gospodarzenia na włościach. Do nauki czytania się nie garnął i do końca życia uważał że nie jest to mu do niczego potrzebne. Lubił natomiast łapać w dwie ręce dowcipnisiów, którym przyszło do głowy drwić z jego wzrostu. Łapał takich delikwentów po jednym w każdą rękę i obijał ich nawzajem. W pierwszej chwili wyobraziłem sobie nieszczęśników machających nóżkami jak przeciwnicy Schwarzeneggera w jego filmach, jednak szybko przypomniałem sobie o wzroście Staszka… ale Polak potrafi! Nasz rycerz stawał po prostu na większym kamieniu lub pierwszym lepszym podwyższeniu i robił swoim prześmiewcom kuku.
Jak na prawdziwego siłacza przystało Stanisław uwielbiał demonstrować swoje umiejętności. Potrafił bez trudu naciągnąć gołymi rękoma kuszę, łamać końskie podkowy i noże, rwać grube sznury, wyciskać sok z gałęzi. Jego niespotykana siła dała mu rozgłos i uznanie. Dzięki swoim umiejętnościom i koneksjom nasz rycerz dostąpił zaszczytu bycia jednym z przybocznych rycerzy króla Kazimierza Wielkiego. Król szybko docenił jego atuty i często wystawiał swojego pupila w turniejach rycerskich. Dzięki temu mógł on gościć na zagranicznych dworach zdobywając sławę i majątek. Podczas jednego z takich pojedynków doszło nawet do tego że nieszczęśnik, który był przeciwnikiem Stanisława zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Wbrew powszechnej opinii nie były to częste przypadki na tego typu imprezach. Herkules Kazimierza Wielkiego słynął z gwałtowności i porywczości i możliwe jest że w ferworze walki trochę go poniosło… Wraz z rosnącą sławą rosła siła Stanisława. Historie przekazywane z ust do ust były ubarwiane i niektórym jego wyczynom trudno dać wiarę. Jak choćby ta o dzwonie, któremu nie mogło poradzić 40 mężczyzn a Stanisław swobodnie go przeniósł na wyznaczone miejsce. Lub ta o 12 mężczyznach nie mogących za pomocą sznura ruszyć z miejsca oplecionego nim Stanisława. Niestety prawa fizyki są nieubłagane.
Fake newsy to jednak nie jest tylko specjalność naszych czasów jednak podobne historie nie biorą się z nikąd i co by nie mówić to Stanisław musiał wyróżniać się siłą na tle swoich kompanów.
Prawdopodobnie właśnie gwałtowność Stanisława , połączona z brawurą i nadmierną wiarą w swoje siły doprowadziła do przedwczesnej śmierci naszego bohatera. Stanisław Ciołek zginął na polu chwały broniąc Włodzimierza na Kresach w 1356roku. Miało to miejsce podczas jednego z licznych łupieżczych najazdów tatarskich na wschodnie rubieże ziem Polskich. Stanisław poległ jak na średniowiecznego rycerza przystało; broniąc ziemi ojczystej przed poganami, w imię chrześcijańskich wartości, na chwałę Boga, króla i swoją. Historia Stanisława, rycerza herbu Ciołek została upamiętniona przez kronikarzy , przetrwała do dnia dzisiejszego i trwać będzie po wsze czasy.
Rycerz spoczął w kościele Św. Mikołaja Biskupa w Warce. Jednak po licznych przebudowach, pożarach i wojennych zniszczeniach kościoła nie udało się jak dotąd odnaleźć jego grobu.
1 thought on “STANISŁAW CIOŁEK”