Kraków, rok 1964. Rajmund Niwiński wszedł do jednej z ekskluzywnych krakowskich restauracji aby posilić się po wyczerpującym występie. Wyginanie metalowych sztab to nie lada wysiłek, więc uzupełnić kalorie trzeba. Wśród restauracyjnych gości wyróżniała się parka. Ona- młoda dziewczyna, nieco skrępowana i zawstydzona. On- młody, pod wpływem alkoholu, bezczelny i co tu dużo mówić chamski. Sytuacja jakich wiele-poszła parka do restauracji ale po alkoholu facetowi zaczęła wychodzić słoma z butów. Wszystko może rozeszło by się po kościach, gdyby młodzieniec nie zauważył wpiętego w klapę marynarki Rajmunda orderu Virtutti Militari. W swojej bezgranicznej głupocie i bezczelności ośmielił się za drogocenny medal zaproponować właścicielowi 10 groszy. Gdy kelnerka przyniosła Niwińskiemu zamówiony barszcz z uszkami ten wstał i … się zaczęło.
„Proszę państwa, jak widzieliście przed chwilą, ten biesiadujący przy stoliku na podwyższeniu, zapragnął zostać właścicielem najważniejszego odznaczenia bojowego Krzyża Virtutti Militari. Będziecie teraz państwo świadkami odpowiedzi mojej na żądanie tego restauracyjnego awanturnika”
Po tych słowach Rajmund Niwiński zbliżył się do chama i wymierzył mu nokautujący cios w jego komunistyczny pysk. Jakby tego było mało, zaczął wylewać na jego głowę przyniesiony przed chwilą przez kelnerkę barszcz. Bardzo gorący barszcz… Po opróżnieniu miseczki spoczęła ona na głowie delikwenta niczym hełm.
„Po skończonej dekoracji, kłaniam się obecnym i wśród kamiennej ciszy wychodzę z sali”
Nieprzytomnego poszkodowanego zabrano na sygnale do szpitala. Gdy jakiś czas później Rajmund Niwiński wrócił ponownie do restauracji dowiedział się od spanikowanego szatniarza że jest intensywnie poszukiwany przez Milicję. Gdy poznał nazwisko bezczelnego młodzieńca zbladł. Był to wysoko postawiony komunistyczny aparatczyk. Gdyby udało się ustalić tożsamość sprawcy, los siłacza byłby przesądzony. Tego samego dnia Niwiński opuścił Kraków i jeszcze długo się w nim nie pokazywał…
Cześć i chwała bohaterowi!
Korekta i koloryzacja zdjęcia Krzysztof Masiuk
ARMATA I JEJ ZASTOSOWANIA
Do czego służy armata? Przecież nawet dziecko wie że do strzelania! Wiadomo również że strzelać