Grób Stanisława Radwana od kilku lat nie prezentował się tak jak powinien. Nic nie wskazywało na to aby interesowała się nim rodzina tego znakomitego siłacza. Sprawą zajął się fan klub Wisły Kraków z Chicago. Oto cała historia szczytnej akcji wiślaków:
Ponad rok temu odwiedzając Cleveland w stanie Ohio postanowiliśmy odwiedzić też grób pochowanego w tym mieście Stanisława Radwana byłego, zapaśnika krakowskiej Wisły reprezentującego nasze barwy w latach 30-tych XX wieku. Niemiłym zaskoczeniem dla nas było to że na jego grobie nie było żadnej tabliczki z imieniem i nazwiskiem tylko numer mogiły. Już wtedy postanowiliśmy że trzeba się tym zająć i UFUNDOWAC PŁYTE NAGROBKOWĄ
„Wszystkie formalności trwały ponad rok, ale teraz możemy poinformować o tym że Wiślak, a także weteran II wojny Światowej służąc ojczyźnie w Polskiej Marynarce Wojennej na pokładzie niszczyciela ORP Grom, a także więzień obozu koncentracyjnego ma w końcu taki grób na jaki zasługuje.”
Mówcie co chcecie ale w takich akcjach to na kibiców zawsze można liczyć!
A tak wyglądał grób przed akcją wiślaków.