Mama Micińskiego kradnie show!

Młody Miciński miał marzenie- chciał być znanym atletą. Tymczasem miał 23 lata i studiował w seminarium. Okazja aby zaprezentować się publiczności nadarzyła się gdy do Krakowa przyjechał sam on- mistrz Pytlasiński! Gdy w trakcie turnieju stanął naprzeciw Pytlasa nogi miał jak z waty, jednak starał się dzielnie stawiać opór faworytowi starcia. Na nic to się jednak nie zdało. Już po chwili leżał na macie a mistrz zaczął dociskać jego plecy, tak aby łopatki dotknęły podłoża. W tym momencie do akcji wkroczyła matka: "co mi Pan dusisz mojego syna?!". Kobiecina naskoczyła na Pytlasa i zaczęła go odciągać od chłopaka. Po chwili obaj panowie ustawieni do pionu, wśród oklasków publiczności, pokornie zaprzestali dalszej walki. Nieświadoma tajników zapasów kobieta lękała się o zdrowie swojego syna, a jej reakcja spotkała się ze zrozumieniem. Miciński z kolei nie dość że nie wygrał walki, nie stał się znanym atletą, to jeszcze udział w zapaśniczych zmaganiach przypłacił wydaleniem z seminarium. W historii się jednak jakby nie patrzeć zapisał bo prasa zainteresowała się jego walką a my właśnie o nim przypominamy Współczesne dzieciaki powiedziały by pewnie że mama narobiła Micińskiemu "wiochy". Wtedy jednak młodzież była zupełnie inaczej wychowana i nikomu takie coś nawet nie przyszło do głowy... Jeśli się podobało- udostępnij!