![](https://www.zsilnych.studiofresz.pl/wp-content/uploads/2022/05/2012-05-09-12.20.15-704x1024.jpg)
![](https://www.zsilnych.studiofresz.pl/wp-content/uploads/2022/05/278003853_941660579831169_309291890729385998_n.jpg)
![](https://www.zsilnych.studiofresz.pl/wp-content/uploads/2022/05/Bez-tytulu2-1024x557.jpg)
Piotr Herudziński- urodzony 04.09.1886 r w Petersburgu. W mieście w którym nasz rodak Władysław Krajewski zasiał ziarno atletyzmu, młody Piotr miał znakomite warunki do podnoszenia ciężarów i trenowania zapasów. Skorzystał z tej okazji i rozpoczął treningi w miejscowym klubie TA Sanitas w 1907 roku. W czasach gdy Polski nie było na mapie świata zdobywał medale w podnoszeniu ciężarów dla Imperium Rosyjskiego. Startując w wadze lekkiej pod okiem samego Ludwika Czaplińskiego radził sobie znakomicie wygrywając wiele prestiżowych zawodów. Największym jego sukcesem było zdobycie 2 miejsca podczas Mistrzostw Świata w Breslau w 1913 roku (obecnie Wrocław). Ponadto był 3 krotnym mistrzem Rosji w latach 1913-15, mistrzem Polski 1925 (inne źródło podaje 1924 rok), mistrzem Petersburga w latach 1912, 1916, 1918, mistrzem Pierwszej Ruskiej Olimpiady w Kijowie w 1913r, mistrzem Towarzystwa Atletycznego Siła w 1923, 1924,1927 roku. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Piotr coraz poważniej myślał o przeprowadzce do ojczyzny. Ostatecznie osiadł w Łodzi w 1923 roku, gdzie związał się na wiele lat z klubem Siła Łódź. Na sportowej emeryturze poświęcił się pracy trenerskiej. Wychował takich zawodników jak Cieśielski, Wolf, Winnykamień, Mrożewski. W klubie pracował do 1938 roku. W 1935 roku uhonorowany został przez Polski Związek Atletyczny dyplomem zasługi za „ godną uznania pracę na w dziedzinie sportu atletycznego”. Nieznane są wojenne losy Herudzińskiego, natomiast wiadomo że jeszcze w 1954 roku, na krótko przed śmiercią wrócił do pracy instruktorskiej w łódzkim klubie. Zbiór nagród oraz sprzęt treningowy Piotra Herudzińskiego można podziwiać na stałej wystawie poświęconej ciężkiej atletyce w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie. Ciężarowcy również pamiętają o dawnym mistrzu rywalizując na Memoriale Piotra Cherudzińskiego. Spostrzegawczy zapewne zauważyli że w poprzednim zdaniu użyłem „CH” przy jego nazwisku. Tak właśnie pisana jest nazwa mamoriału i w ten sposób nazwisko pisane jest choćby w Muzeum Sportu i Turystyki. Natomiast pod nielicznymi zdjęciami i dyplomie z czasów aktywności mistrza, jego nazwisko pisano przez samo „H”. Jak jest poprawnie? Sam już nie wiem. Jeśli się podobało podaj dalej! Za pomoc w zbieraniu materiału do tego tekstu dziękuję Zbyszkowi Godlewskiemu.