Niezwykle dramatyczny przebieg miała walka Pineckiego z Pooshoffem. Uwielbiany przez publiczność w całej Rzeczypospolitej Leonek tym razem musiał przełknąć gorycz porażki. Jak do tego doszło?
„Olbrzym poznański Leon Pinecki, król nelsona położył się wczoraj na arenie Cyrku na łopatki. Można śmiało zapisać iż Pinecki położył się, bo zwycięstwo Pooshoffa było najzupełniej przypadkowe i niesportowe. Trener klubów sportowych m.innemi „Makkabi” Pooshoff, nie będzie mógł nigdzie poszczycić się tem zwycięstwem przypisanem mu z powodu nieszczęśliwego wypadku przeciwnika.
Walka miała przebieg następujący: Pooshoff i Pinecki, dwaj najsilniejsi zapaśnicy turnieju walczyli przez 40 minut zupełnie prawidłowo, dając pokaz herkulesowej siły. Wreszcie w 41 minucie Pinecki założył Pooshoffowi podwójny nelson. Nie mogąc wyrwać się z uścisku Pooshoff zaciągnął Pineckiego aż do bandy. Pinecki, mimo iż walka toczyła się poza dywanem, ramion nie rozluźnił i ciągnął Pooshoffa z powrotem na środek areny. W pewnej chwili idąc tyłem i dźwigając ciężkiego Pooshoffa zawadził nogą o dywan i padł na plecy. Skorzystał z tego Pooshoff i odwróciwszy się momentalnie przytrzymał Pineckiego.
Na galerii rozpętała się burza protestu, jednak zwycięstwo Pooshoffa zostało uznane. Należy się spodziewać iż albo Pooshoff zażąda unieważnienia walki, albo Pinecki zażąda rewanżu, który musi być mu udzielony.”
Źródło Express Poranny. R. 6, 1927, nr 75