ROK 1946- LEON PINECKI PONOWNIE WALCZY… W BERLINIE

Express Ilustrowany z niedowierzaniem relacjonuje powrót Leona Pineckiego na niemieckie ringi. „Kto z amatorów walk francuskich nie pamięta słynnego „Króla Nelsona” Leona Pineckiego?”

Zapaśnik ten z rękoma sięgającymi łydek święcił triumfy w każdym turnieju w którym brał udział. Zdobywał wraz z pamiętnym Sztekkerem pierwsze miejsca, zmuszając do kapitulacji przeciwników swym niezawodnym podwójnym nelsonem.

Mało kto potrafił oswobodzić się z morderczego nelsona Leonka. Schwytany przez niego męczył się, aby wreszcie po bezskutecznych próbach wyrwania się z żelaznej pętli zaciśniętej na karku potężnymi łapami Leonka, trzykrotnym uderzeniem ręki o matę dać znak poddania się.

Zdobywał więc długoręki nelsoniarz nagrody i zwycięski pochód po miastach Polski i zagranicy rzadko kiedy przerywała porażka.

Sławy i popularności pozazdrościł Leonkowi olbrzym Grabowski, górnik który wprost z kopalni przerzucił się na arenę. Ale Grabowski chociaż także miał na imię Leon, i chociaż przewyższał wzrostem Pineckiego ustępował mu znacznie siłą i techniką. Królem podwójnego nelsona pozostał w Polsce Pinecki.

W późniejszych latach znudziły się publiczności walki francuskie. Przyjęły się bardziej emocjonujące bardziej zawzięte i bezwzględne walki „Catch as catch can”. Co dosłownie w tłumaczeniu na Język polski brzmi- chwytaj jak chwytać umiesz. W walkach tych dozwolone są wszystkie chwyty. I w tego rodzaju imprezach nazwisko Pineckiego zaćmiło sławą wszystkie inne. Podwójny nelson nadal królował na matach cyrkowych!

Wszystko to przypomniało mi się wczoraj, gdy przeglądając prasę niemiecką wychodzącą w Berlinie przeczytałem w kronice sportowej krzyczącymi literami wydrukowany tytuł:

„Pinetzki heute in Halle!”

Wiadomość zapowiada że wieczorem odbędą się walki zapaśnicze w których wystąpi „„der fruehere polnische Europa- meister Leo Pinetzki” (Były polski mistrz Europy).

Nie zważając więc na ogólny bojkot sportu niemieckiego, nasz zapaśnik bierze udział w turnieju walk organizowanym przez Niemców! Turniej walk dopiero się zaczął. Może po jakimś solidniejszym „makaronie” wymierzonym przez przeciwnika Leonek oprzytomnieje i wycofa się z kompromitującego udziału w niemieckiej imprezie sportowej?

Express Ilustrowany 1946 nr246

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej wpisów

EKSPERYMENT

Trenujecie przy muzyce swoich ulubionych wykonawców? Nie zawsze było to oczywiste. Wszyscy wiemy że muzyka

ZISHE BREITBART Z RODZINĄ

Czasami uda się upolować jakąś ciekawostkę za stosunkowo niewielkie pieniądze. Co prawda zwykle przepłacam, ale

Copyright © 2023 zsilnychnajsilniejsi.pl All rights reserved.

Zakaz kopiowania i rozpowszechniania treści bez wiedzy właściciela.